Oto ja, cała ja
- Szczegóły
- 29-12-14
- Tekst: Andrzej Dusza, zdjęcia: Marcin Oliński
Ten dialog Halina Kunicka toczyła z konińską publicznością, szczelnie wypełniającą świątynię pw. św. Wojciecha w Morzysławiu. Koncert był kolejnym w ramach projektu realizowanego od czterech lat ''Trzeźwienie przez kulturę''; organizują je parafia pw. św. Wojciecha i Koniński Dom Kultury, wspiera prezydent Konina.
Artystka śpiewała w trzydziestu krajach świata. Jej kunszt doceniono na festiwalach w Tokio, Splicie, Dreźnie. Na festiwalu w Sopocie byłą pierwszą Polką, która zdobyła nagrodę publiczności. Oklaskiwano ją w paryskiej Olimpii. Ale, jak twierdzi, najbardziej lubi koncerty kameralne, w tym kolędowanie w różnych kościołach. Pierwszą część koncertu konińskiego też poświęciła najpiękniejszym kolędom. Każdej odpowiadał wiersz ks. Twardowskiego. Kiedy śpiewała:
„Lulila, pięknie gra, fujareczka, fujareczka.
Pięknie gra, lulilaj, dla mego syneczka.
Lulejże mi, lulej we wszechświecie całym,
Tyś jest moim królem, mój syneczku mały…”
cytowała: „choćby się cały Kościół zawalił, Bogu się mówi: TAK”. Potem, kiedy już wybrzmiało „Lulajże Jezuniu, moja perełko”, wspominała:
„Przyszła mi na wigilię zziębnięta głuchociemna
z gwiazdą jak z jasną twarzą --- wigilia przedwojenna (…)
Przyszła usiadła sobie. Jak żołnierz pomilczała
Jezusa z klasy pierwszej z opłatkiem mi podała.”
Słowom kolędy: „Nie było miejsca dla Ciebie. W Betlejem, w żadnej gospodzie…” towarzyszyło pytanie: „Jaki będzie wiek XXI?”. Pewne jest jedno: będzie „wszystko inaczej”.
Część kolęd koninianie śpiewali wspólnie z piosenkarką, podobnie jak i utwory z repertuaru, do którego przyzwyczaiła nas przez lata występując na estradzie. A to przeboje, okazało się, mocno ugruntowane, skoro publiczność nadal je pamięta i chętnie nuci. Bo:
„Świat nie jest taki zły
Świat nie jest wcale mdły
Niech no tylko zakwitną jabłonie.”
zwłaszcza, że:
„Dopóki wam jeszcze Kasieńki się chce,
niestraszne wam pogody złe.
Dopóki wam jeszcze Kasieńki się chce,
któż powie z was "Nie, to nie."
Miło (i cokolwiek nostalgicznie) zabrzmiały „To były piękne dni”, szczególnie że były „Od nocy do nocy”, ponieważ – co powszechnie wiadomo – „Najlepsze są panienki z bardzo dobrych domów”. Przede wszystkim jednak dobitnie na bis, z błyskiem w oku, wyśpiewane:
„I srebro i złoto to nic,
Chodzi o to,
By młodym być i więcej nic!”
I pomyśleć, że to był prawdopodobnie drugi występ Haliny Kunickiej w Koninie (tym razem towarzyszył jej Jerzy Derfel). Piosenkarka zachwyciła publiczność wrażliwością, dojrzałością interpretacyjną, charakterystycznym głosem. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że – jak napisała Agnieszka Osiecka do muzyki Bułata Okudżawy a Halina Kunicka zaśpiewała:
„… co było, to było,
nie wróci drugi raz”.
Fot. Marcin Oliński